Południowa Polska ostatnio zmagała się z gwałtownymi opadami deszczu i powodziami, które nastąpiły po falach upałów z temperaturą dochodzącą do 30 stopni Celsjusza. W ciągu jednego tygodnia, od 3 do 9 września, odnotowano sześć dni z rekordowo wysokimi temperaturami. Kiedy w końcu przyszły opady, ich skala okazała się katastrofalna, co doprowadziło do zalania wielu miejsc i straty ludzkich istnień pomimo ogromnych wysiłków służb ratunkowych. Tymczasem w Polsce nadal obserwuje się niski poziom wody w rzekach i jeziorach, co jest wynikiem suszy hydrologicznej.
Ekstremalne opady deszczu stają się coraz częstsze i intensywniejsze w Europie Środkowej, podobnie jak na większości świata. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Naukowcy ostrożnie przypisują ekstremalne opady działaniu człowieka, gdyż to wiele czynników wpływa na cykl wodny. Choć powszechnie wiadomo, że cieplejsze powietrze może zatrzymać więcej wilgoci, to czy wystąpią gwałtowne ulewy, zależy również od tego, ile wody jest dostępne. Sonia Seneviratne, klimatolog z ETH w Zurychu, wyjaśnia, że natychmiastowe analizy powodzi w środkowej Europie sugerują, że większość pary wodnej pochodziła z Morza Czarnego i Morza Śródziemnego, które stały się cieplejsze w wyniku zmian klimatu wywołanych działalnością człowieka, co spowodowało wyparowanie większej ilości wody do atmosfery.
Cieplejsze powietrze jest w stanie zatrzymać więcej wilgoci – około 7% na każdy 1 stopień Celsjusza wzrostu temperatury. Ta dodatkowa wilgoć może prowadzić do większych opadów deszczu. W ostatnich dekadach Europa ociepla się szczególnie szybko. Ostatnie pięć lat było średnio o około 2,3 stopnia Celsjusza cieplejszych niż druga połowa XIX wieku – szacuje europejska służba klimatyczna Copernicus.
Podwyższone temperatury sprawiają również, że więcej opadów występuje w postaci deszczu, a nie śniegu, co może doprowadzić do powodzi i osuwisk ziemi w regionach górskich. Badanie z 2022 r. opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature pokazało, że w zaśnieżonych, wysoko położonych częściach półkuli północnej ekstremalne opady deszczu wzrosły średnio o 15% na każdy 1 stopień.
Można więc stwierdzić, że to nie jest jednorazowe odstępstwo od normy. To nowa rzeczywistość, o której nadejściu naukowcy i społeczność informowały od dawna – alarmują polscy naukowcy.
Podobne wnioski płyną z nowego badania opublikowanego w Nature Geoscience. Naukowcy z Centrum Międzynarodowych Badań Klimatycznych CICERO w Norwegii przewidują, że ekstremalne warunki pogodowe będą się gwałtownie nasilać w ciągu najbliższych 20 lat.
Aktualne symulacje klimatyczne pokazują, że około 70 procent światowej populacji — 5,6 miliarda ludzi — powinno spodziewać się zmian ekstremalnych temperatur i opadów deszczu w przyszłym scenariuszu. Niektóre zmiany już się dokonują, a badanie pokazuje, jak szybko warunki pogodowe zmienią się w ciągu następnych 20 lat, nawet jeśli emisje zostaną zredukowane.
Zmniejszenie komfortu życia, podwyższenie kosztów utrzymania, zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli, nieodwracalne zniszczenie przyrody w Polsce, rosnące koszty gospodarcze i destabilizacja społeczna – to wszystko wymieniają naukowcy w swoim apelu. Już teraz ceny żywności rosną z powodu suszy, fale upałów prowadzą do wzrostu hospitalizacji, szczególnie wśród osób najbardziej podatnych na skutki upałów, a powodzie i podtopienia powodują straty dla państwa, przedsiębiorców i obywateli Polski.
Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć z tegorocznej powodzi? „Ostrzegaliśmy, a nie widzimy skutecznej inicjatywy politycznej mającej na celu uchronienie obywateli przed skutkami zmiany klimatu. Przez lata kolejne rządy konsekwentnie ignorowały potrzebę zmian, transformację energetyczną odkładając, w najlepszym wypadku, na półkę.”
Zarówno na poziomie kraju, jak i samorządów, miast i wsi brakuje opartych o wiedzę naukową strategii adaptacji do zmiany klimatu – na przykład susz i gwałtownych powodzi, które obserwujemy w tym tygodniu. Brak nam poważnego potraktowania tego wyzwania i jego systemowego rozwiązania. Tymczasem problem ten z każdym dniem będzie rzucał się większym cieniem na życie wszystkich obywateli Polski.