Pomimo wielu fascynujących doświadczeń, które kosmonauci zgłaszają podczas swoich ekscytujących podróży w przestrzeń kosmiczną, istnieje jedno doświadczenie, które nie jest tak przyjemne. Mowa o specyficznym zapachu, który astronauta doznaje po powrocie z kosmicznej przechadzki. Ten specyficzny aromat jest wyraźnie wyczuwalny zarówno dla samego astronauty, jak i dla innych osób po otwarciu drzwi śluzy statku kosmicznego. Dominic Antonelli, kosmonauta z NASA, twierdzi, że ten zapach różni się od wszystkiego innego, co ludzie mogli kiedykolwiek poczuć na Ziemi.
Większość astronautów opisuje ten zapach jako bardzo podobny do smrodu spalonych przedmiotów. Pierwsze skojarzenia to proch czy gorący metal. Inni porównują to do zapachu przypalonego steku lub ciasta. Warto jednak podkreślić, że kosmos to prawie doskonała próżnia, a astronauci mają na sobie specjalne skafandry chroniące przed promieniowaniem, dlatego nie mogą bezpośrednio poczuć tego zapachu.
Niezwykły zapach przestrzeni kosmicznej budzi wiele pytań i teorii. Wielu astronautów porównuje go do różnych rzeczy. Na przykład, Thomas Jones twierdzi, że zapach kosmosu przypomina ozon. Tymczasem Donald Pettit, inny astronauta NASA, opisując ten zapach na blogu agencji, stwierdził: „Najbliższy opis, który mogę dać, to metaliczny zapach; to jest raczej przyjemne, słodkawe uczucie metaliczności. Przypomina mi o długich godzinach spawania łukowego podczas mojej pracy w czasie wakacji w college’u, gdy naprawiałem ciężki sprzęt dla małego zespołu drwali. Przypomina mi to przyjemnie słodkie opary spawalnicze. To jest zapach kosmosu”.