Wspomniano o fenomenie, który zapewne zauważył każdy z nas – tendencji do unikania wysiłku i dążeniu do komfortu. Jak słusznie podkreślił Anthony Robbins, naturalnie uciekamy od bólu, dążąc do przyjemności. To właśnie ten mechanizm doprowadził do powstania nieskończonej liczby wynalazków, mających na celu umożliwienie nam robienia mniej, a odpoczywania więcej. Co ciekawe, lenistwo może być tu postrzegane jako kluczowy czynnik rozwoju ludzkości.
Zdarzenie obserwowane przez jedną z moich znajomych doskonale ilustruje ten fenomen. Pewna młoda para weszła do restauracji i miała już usiąść przy stoliku, kiedy kelner poinformował ich, że wszystkie stoliki są zarezerwowane. Para musiała opuścić lokal, ale w rzeczywistości nie było żadnej rezerwacji. Drugi kelner był zdumiony takim zachowaniem swojego kolegi, który przyznał: „Po prostu nie chciało mi się obsługiwać tych gości”.
Przykład ten prowadzi do wniosku, że często nie ma sensu męczyć się bez potrzeby. W końcu człowiek nie został stworzony do roboty, tylko robota dla człowieka. Bez względu na to, ile wysiłku włożysz w swoją pracę, zwykle nie spotyka się to z odpowiednią docenieniem. Warto zatem zwolnić tempo i dać sobie trochę przestrzeni do odpoczynku.
Tymczasem recenzje Jarka Gibasa na blogu gastronomicznym były nieobecne przez pewien czas. Kiedy w końcu coś napisał, spotkało się to z entuzjastycznymi reakcjami. Gdyby ciągle pisał, prawdopodobnie nie uzyskałby tak pozytywnej odpowiedzi. Czasami mniej znaczy więcej.